jak wygląda bursztyn prosto z morza
Zadbanie o włosy to ważny element ogólnego wyglądu i samopoczucia. Oto kilka wskazówek, które pomogą ci w pielęgnacji i dbaniu o zdrowe włosy: 1. Regularne mycie: Utrzymuj włosy czyste, myjąc je regularnie, ale nie zbyt często. Częste mycie może prowadzić do nadmiernego usuwania naturalnych olejków skóry głowy. 2. Dobór odpowiednich produktów: Wybieraj szampony i odżywki […]
Na podwórzu znajdowała się tylko jedna buda. Mieszkały w niej psy: Puc i Bursztyn, a na pięterku budy mieszkała kotka Imka. Wcześnie rano skrzypnęły drzwi kuchni i na podwórku pojawiła się Katarzyna. W psiej budzie także rozpoczął się ruch. Pierwszy wyszedł z niej zaspany Bursztyn, który wcześniej wcale nie miał ochoty wstać.
Bursztyn – czym jest i jak powstaje; Geologiczna nazwa bursztynu; Ciekawostki o bursztynie; Gdzie jest najwięcej bursztynu na świecie Największe złoża bursztynu w Polsce Bursztyn – czym jest i jak powstaje Bursztyn to naturalny, organiczny minerał, który powstaje z utwardzenia żywicy drzew iglastych, głównie sosny.
Kup teraz: 17. BURSZTYN SUROWY Z MORZA BAŁTYCKI INKLUZJA 100g za 99,00 zł i odbierz w mieście Wrocław. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów.
Nauka gry na gitarze może być fascynującą i satysfakcjonującą przygodą muzyczną. Niezależnie od tego, czy jesteś kompletnym początkującym, czy masz już pewne doświadczenie muzyczne, oto kilka kroków, które pomogą ci nauczyć się grać na gitarze. 1. Wybór Gitary: Wybierz rodzaj gitary, który chcesz grać. Najpopularniejsze to gitara akustyczna (z metalowymi strunami) i
Jarosławiec Jarosławiec (woj. zachodniopomorskie) to wieś położona na północy Polski, w sołectwie Jarosławiec, gminie Postomino, która jest zlokalizowana w powiecie sławieńskim. Miejscowość jest zlokalizowana na Wybrzeżu Słowińskim i Przylądku Jarosławiec, między Darłowem a Wickiem Morskim, na zachód od jeziora Wicko. We wschodniej części wsi Jarosławiec do morza
produk jasa profesi dan profesionalisme dimulai dengan melakukan.
Jednych szokują i bulwersują, innych zachwycają. Można je zobaczyć jeszcze dziś i jutro. Czarne anioły, które promują najnowsze modele kotłów firmy DEFRO. A to tego bramy garażowe ze szkła, fortepian w... kuchni, meble wysadzane bursztynami i mnóstwo innych atrakcji! Gdzie to wszystko? (zobacz galerię zdjęć) Schody i bramy garażowe ze szkła, najnowsze kolekcje trójwymiarowych tapet, okna z witrażowymi szybami, meble inkrustowane bursztynem czy wyspa kuchenna w kształcie fortepianu to tylko niektóre z licznych atrakcji, które można oglądać podczas rozpoczętych wczoraj XVII Ogólnopolskich Targów Materiałów Budownictwa Mieszkaniowego i Wyposażenia Wnętrz co roku targi DOM i OGRÓD przyciągnęły już wczoraj do Targów Kielce wystawców i zwiedzających z całej Polski. I nic w tym dziwnego, bo można tu zawsze obejrzeć wszystko co najnowszego w dziedzinie wyposażenia wnętrz i materiałów budowlanych. Wśród ponad 300 wystawców są przedstawiciele producentów wszystkich branż z tego NOWOŚCINie zabrakło producentów okien, drzwi, podłóg, pokryć dachowych. Znaleźć można wszystko do urządzenia i wykończenia wnętrz. Królują same najnowsze technologie i najnowszy design. A wśród nich choćby nowoczesne bloczki silikatowe, wyprodukowane specjalnie na fundamenty, które oferuje Grupa Silikaty. Jerzy Kosmala, prezentujący silikatową nowość, zapewnia, że są one bardzo wygodne w przenoszeniu i układaniu, a co najważniejsze, gwarantują solidne podstawy każdego domu. Swoje stoisko na targach ma jak co roku Grupa Polskich Składów Budowlanych, jaka oferuje wszystko, co potrzebne na każdej budowie, w najlepszych, sprawdzonych na owies Defro UKM promował z kolei na swoim stoisku największy w Polsce producent kotłów centralnego ogrzewania na paliwa stałe firma Defro z Rudy Strawczyńskiej. To najmłodsze dziecko tego producenta, które chwalił Adam Jęczmiński, specjalista do spraw marketingu firmy Defro. Zastosowany w tym modelu najnowszy typ palnika rynnowego gwarantuje doskonałe i efektywne spalanie nie tylko owsa, ale także ekogroszku, peletów czy miału. Kocił był promowany przez przebrane za anioły z czarnymi skrzydłami hostessy, jakie wśród zwiedzających budziły skrajne emocje, ale na pewno zwaracały uwagę, a o to przecież chodzi w kwarcyty prosto z Indii można było z kolei oglądać na stoisku firmy Przywała Stones z Chęcin. - Ten kamień nie tylko jest piękny i oryginalny na rynku, bo jako pierwsi sprowadziliśmy go do Polski, ale także tani – mówi właściciel firmy Sergiusz W NAJCIEKAWSZYM WYDANIUW branży dekoracji i wyposażenia wnętrz zachwyciły nas między innymi trójwymiarowe tapety i fototapety ze spienionego PCV, wykończone kruszonym kamieniem czy kryształami Swarovskiego oraz tekstylia do kuchni i łazienek, a także szkło, które jak się okazuje, pomysłowy projektant zastosuje dosłownie Bo barwione na dowolny, wymarzony kolor podświetlane i wzorzyste schody to nie lada atrakcja we wnętrzu, tym bardziej, że można je skomponować z takimi samymi drzwiami – zachęca Katarzyna Morgas, projektantka firmy Manhattan z Kielc. Jeśli ktoś lubi szkło, może zastosować je nawet jako... drzwi do właśnie szklane bramy garażowe oferuje na targach DOM niemiecki producent bram Normstahl. Kielecki przedstawiciel tej uznanej na rynku marki Robert Lembas zapewnia, że oprócz walorów estetycznych, taka brama ma nowoczesny system zawiasów, umożliwiających łatwe i bardzo ciche przesuwanie drzwi po szynach. MEBEL JAK FORTEPIANSporo nowości przywieźli także dystrybutorzy mebli. W Kielcach można jeszcze jutro i w niedzielę oglądać prawdziwe rarytasy choćby w postaci systemu Ambre firmy Jafra z inkrustowanymi bursztynem uchwytami i Kolekcja Mona z ledowym oświetleniem półek i owalnie zakończonymi brzegami, pokazywana przez nas w Kielcach została na razie wyprodukowana w jednym egzemplarzu i to ona trafiła na targi DOM – mówi Małgorzata Kempinska, właścicielka Galerii Mebli Jawex Szumen z Kielc, która to także pokazuje omawiane wcześniej meble bursztynowe. Równie imponująco przedstawia się na targach DOM wybór mebli kuchennych oraz gotowych zabudów. Uwagę wielu zwiedzających przyciąga zwłaszcza propozycja firmy Familes z podkieleckiego Borkowa. Okazuje się bowiem, że w nowoczesnej kuchni można mieć już teraz nie tylko akwarium wbudowane w szafkę, ale nawet... fortepian, bo i taki mebel znalazł się w targowej ofercie producenta, a konkretnie wyspa kuchenna w kształcie tego To ukłon w stronę naszego wielkiego kompozytora, któremu poświęcony jest 2010 rok – mówi Elżbieta Karolik, projektantka studia wszystkie dni targowe trwają równie wykłady na temat psychologii koloru i trendów w designie w nowej odsłonieTegoroczna wystawa OGRÓD I TY już wczoraj przyciągnęła rzesze miłośników roślin, a dziś i jutro zapowiada się na targach prawdziwy tłok. Zwłaszcza, że można tu kupić nasiona, cebulki, byliny, sadzonki krzewów, drzew i... całe ogrody. Teren wokół Targów Kielce zamienił się w kwitnący, wiosenny ogród. Wystawcy prezentują przeróżne odmiany roślin kwitnących, krzewów i drzew ozdobnych. Zainteresowanie zwiedzających jest ogromne. Szczególnie interesująco prezentuje się ogród zaaranżowany przez Szkółkę Drzew i Krzewów Ozdobnych Bór z Boleścic koło Sędziszowa, który nie dość że piękny, to jeszcze bardzo... oryginalny i praktyczny. Polecany jest szczególnie właścicielom czworonogów. Wszystkie krzewy i drzewa ogrodowe szczepione są bowiem na pniach, a tym samym nie są narażone na podlewanie przez naszych czworonożnych pupili. Migdałki, irgi, jałowce czy sosny na wysokim pniu prezentują się ciekawie i kwitnące rośliny na balkony i tarasy, a także bogaty zestaw ziół do ogrodu prezentowało na swoim stoisku Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni z Kielc. Hanna Bazior, która prowadziła to stoisko, polecała oryginalną pelargonię angielską, która kwitnie w 10 kolorach, nową odmianę tej rośliny o ozdobnych kolorowych liściach - pelargonię Vancouver i pachnący bratek zwisający. Ruch na targach ogrodniczych był wczoraj duży, bo można było kupować tanie cebule, byliny i sadzonki w ogromnym wyborze, jakiego nie gwarantują nawet centra ogrodnicze i w dodatku w niższych hulanki i… chleb ze smalcem To chyba najbardziej barwne targi w Kielcach. Można się za darmo najeść i zabawić. A do tego kupić prawdziwe rękodzieło. Muzyka grała tu na całego już od piątku rano, chleb ze smalcem i kiszone ogórki „schodziły jak woda”, dinozaury z Bałtowa kusiły dzieci, a słowacki minister zachwycał się polskimi dziew-czynami. II Międzynarodowe Targi Turystyki Wiejskiej i Agroturystyki AGROTRAVEL ruszyły wczoraj przytupem i zabawą. Ta niezwykle barwna i kolorowa impreza drugi rok z rzędu przyciąga tysiące zwiedzających, którzy przychodzą na tę halę targową, aby posłuchać występów kapel ludowych oraz próbować regionalnych smakołyków. A tych w tym roku jest wyjątkowo dużo. Można posmakować kugla, czyli swego rodzaju bardziej luksusowej pasztetowej, można popróbować oraz kupić oryginalne miody z różnych regionów Polski. Można wreszcie wybrać najpiękniejszą serwetkę z koronki oraz nabyć w dowolnych ilościach świece z prawdziwego pszczelego czas na stoiskach wielu województw, Regionalnych Organizacji Turystycznych oraz Lokalnych Grup Działania, z których najwięcej wystawia się właśnie z naszego regionu, grają ludowe kapele, a tancerze zapraszają nawet widzów do tańca. Dinozaur i porcelana Najmłodszych gości targowych już od wczoraj kusił bałtowski dinozaur. Nie za duży, ale w sam raz, by zwrócić uwagę dzieci. Dorośli raczej poszukiwali czegoś, co można by zamienić na oryginalny wystrój wnętrz albo podarować komuś na pamiątkę. Z tańszych rzeczy były na przykład wiklinowe koszyki i drewniane zabawki, a z droższych, jak roku temu, porcelanowe figurki, które pokazał na targach AGROTRAVEL właściciel Fabryki Porcelany AS w Ćmielowie, Adam Spała. Wczoraj, podczas targów AGROTRAVEL odbyła się też wielka międzynarodowa konferencja, na którą przybyło 300 gości, w tym delegacje z Bułgarii, Białorusi, Estonii, Irlandii, Litwy i Mołdowy. Słowacki wiceminister rolnictwa Jan Slaby przemówił do zebranych, chwaląc ogólnie… polskie dziewczyny, golonkę i inne regionalne potrawy. Jak tylko gość ze Słowacji zobaczył że „to wszystko” ma na targach AGROTRAVEL w dużych ilościach, czym prędzej popędził na targowe stoiska. Kielce stolicą polskiej wsi?- Kielce mogą zostać stolicą polskiej wsi. Mamy fantastyczne targi AGROTECH oraz uzupełniający je AGROTRAVEL Fakt, że 300 osób w z całej Polski i zagranicy przyjeżdża na konferencję, a 100 wystawców i większość polskich regionów prezentuje swój potencjał agroturystyczny właśnie w Kielcach, najlepiej świadczy o dynamicznych rozwoju tej ostatniej wysta-wy - mówił podczas tej konferencji marszałek województwa świętokrzyskiego, Adam Jarubas. - Turystyka wiejska, to branża dla pasjonatów, ale też nie bójmy się powiedzieć wprost, że rolnicy maja na tym zarabiać. To w przyszłości może być lepsze i bardziej efektywne źródło utrzymania części polskiej wsi. Przykład naszego regionu, gdzie agroturystyka rozwija się w sposób znakomity i mamy jeden z najwyższych w Polsce współczynników nasycenia gospodarstw na 1000 mieszkańców najlepiej o tym świadczy – dodawał Jacek Kowalczyk, prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego, główny organizator targów AGROTRAVEL wraz z Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju ofertyMateriały promocyjne partnera
- Chciałabym móc odpowiedzieć: wybieraj ryby certyfikowane, ale w tej chwili na polskich wodach Bałtyku takowych nie mamy. Przez cały ubiegły rok Bałtyk był zamknięty, nie było w ogóle połowów komercyjnych dorsza, a mimo to banery reklamowe w większości knajp i smażalni krzyczały: "tu zjesz świeżą rybę prosto z Bałtyku”, a w karcie królował dorsz. Jakim cudem? A takim, że jedliśmy dorsza atlantyckiego, a nie bałtyckiego - opowiada Olga Sarna z Fundacji MARE w cyklu "Ambasadorzy zmian" Anny Orskiej. W skali globalnej aż 30 proc. światowych zasobów ryb jest przełowionych, a ok. 60 proc. jest poławianych na najwyższym możliwym poziomie Podnosząca się temperatura wody w Bałtyku prowadzi do wysłodzenia i zmniejszania ilości tlenu. Dorsze są chłodno i tlenolubne, w obecnych warunkach nie są w stanie rozmnażać się tak jak kiedyś "Ulubioną rybą nadmorskich restauratorów nad Bałtykiem jest halibut, a tymczasem on nawet nie występuje w Bałtyku" - mówi Olga Sarna Oprócz plastiku, problemem Bałtyku są niedopałki papierosów. Średnia roczna konsumpcja papierosów w Polsce to aż 45 miliardów. Szacuje się, że ok. 60 proc. z nich trafia do naszego morza Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej Projektantka Anna Orska ruszyła z cyklem "Ambasadorzy zmian", a efekty spotkań z inspirującymi osobami, które niosą dobre zmiany nie tylko dla mody, ale przede wszystkim dla planety, możecie przeczytać na Noizz. Kolejną bohaterką cyklu została Olga Sarna, prezeska zarządu Fundacji MARE, której działania skupiają się na ochronie ekosystemów morskich, ze szczególnym naciskiem na ochronę ekosystemu naszego rodzimego Morza Bałtyckiego. Czy Bałtyk jest brudnym morzem? Olga Sarna: Bałtyk boryka się z wieloma problemami i podobnie jak większość zbiorników wodnych na świecie jest zanieczyszczany z wielu różnorakich źródeł, bezpośrednio lub pośrednio wynikających z działalności człowieka. Te "brudy” to między innymi wszelkiego rodzaju plastik. Zarówno ten jednorazowy, czyli np. butelki, sztućce, kubki czy niedopałki papierosów, wyrzucane przez nas na ziemię, w piasek lub bezpośrednio do wody, jak i ten wielokrotnego użytku, stosowany np. w rybołówstwie w formie sieci, lin czy innych narzędzi połowowych, które na skutek zdarzeń losowych, takich jak sztormy lub podwodne zaczepy, mogą zostać zagubione i utracone w wodzie. Wpływ tego rodzaju zanieczyszczeń na ekosystem morski jest gigantyczny i w wielu aspektach jeszcze nieznany. Akcje zbierania śmieci na bałtyckich plażach Foto: Alka Murat / Fundacja MARE Co jest największym zagrożeniem dla Bałtyku? Nie ma jednego "największego” zagrożenia. Bałtyk, jak każdy ekosystem, jest siecią powiązań pomiędzy różnymi czynnikami. Każde zagrożenie w swój sposób wpływa na funkcjonowanie całego ekosystemu. Weźmy na przykład zmiany klimatu, których wpływ na Bałtyk już w tej chwili jest bardzo odczuwalny. Podnosząca się temperatura wody prowadzi do wysłodzenia i zmniejszania ilości tlenu, co w rezultacie wpływa chociażby na stan stad takich ryb jak dorsz, które są rybami chłodno i tlenolubnymi, przez co w obecnych warunkach nie są w stanie rozmnażać się tak jak kiedyś. Kolejną kwestią związaną ze zmianami klimatycznymi jest podnoszący się poziom wód, którego nie zatrzymamy, ale możemy spowolnić. Jednakże konieczne jest jak najszybsze rozpoczęcie działań w tym zakresie. Kolejnym poważnym problemem jest plastik, spływ zanieczyszczeń z przemysłu i rolnictwa (powodujący eutrofizację wód, a co za tym idzie obfitsze zakwity glonów i powstawanie martwych stref), czy też wraki z paliwem i broń chemiczna będące pozostałością po I i II wojnie światowej. Co to znaczy zrównoważone rybołówstwo? To przede wszystkim takie rybołówstwo, które w jak najmniejszym stopniu wpływa na ekosystem morski i nie zaburza jego równowagi, pozostawiając stada ryb w dobrym stanie – to znaczy w takim, który pozwala, aby dane stado mogło się rozmnażać, a populacja w kolejnych pokoleniach rosła. Poza samą kondycją stada, ważną kwestią jest to czy rybołówstwo minimalizuje wpływ połowów na ekosystem – tzn. jaki rodzaj narzędzi połowowych jest wykorzystywany, czy następuje przyłów innych gatunków itp. oraz czy posiada odpowiedni system zarządzania – tutaj brane pod uwagę jest także bezpieczeństwo ludzi pracujących na morzu oraz warunki pracy. Akcje zbierania śmieci na bałtyckich plażach Foto: Alka Murat / Fundacja MARE Niestety niewłaściwe zarządzanie rybołówstwem powoduje, że w wielu miejscach na świecie połowy prowadzone są w sposób niezrównoważony – przyznawane kwoty połowowe często przekraczają doradztwo naukowe i ryby są przeławiane, stosowane są niewłaściwe narzędzia połowowe, następuje niekontrolowany przyłów niechcianych gatunków oraz ssaków i ptaków. W skali globalnej aż 30 proc. światowych zasobów ryb jest przełowionych, a ok. 60 proc. jest poławianych na najwyższym możliwym poziomie. Wiele osób uważa rybę za zdrowszą alternatywę dla mięsa. Czy mogę bez obaw i wyrzutów sumienia zamówić świeżą rybę prosto z Bałtyku, zasiadając do obiadu w restauracji na polskim wybrzeżu? To jest bardzo trudne pytanie. Chciałabym móc odpowiedzieć: wybieraj ryby certyfikowane, ale w tej chwili na polskich wodach Bałtyku takowych nie mamy. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni, jak już wiesz, jesteśmy w procesie certyfikacji. Na pewno bardzo ważnym jest, by mieć świadomość tego, co jemy i nie dać nabijać się w butelkę. Przez cały ubiegły rok Bałtyk był zamknięty, nie było w ogóle połowów komercyjnych dorsza, a mimo to banery reklamowe w każdej knajpce i smażalni krzyczały, że tu zjesz "świeżą rybę prosto z Bałtyku”, a w karcie królował dorsz. Jakim cudem? A takim, że jedliśmy dorsza atlantyckiego, a nie bałtyckiego. Albo inny przykład. Ulubioną rybą nadmorskich restauratorów jest halibut, a tymczasem on nawet nie występuje w Bałtyku. Jeśli masz ochotę na rybę wybieraj szprotę. To chyba najlepszy wybór, ze wszystkich gatunków ryb żyjących w Bałtyku ten jest w najlepszym stanie, jego populacja nie jest zagrożona. Nurkowie sprzątający dno przybrzeża Bałtyku Foto: Alka Murat / Fundacja MARE Rybołówstwo to jest temat, który przeciętnego Kowalskiego interesuje mało, by nie powiedzieć wcale. Ale jest obszar, który bezpośrednio dotyka każdego z nas. Porozmawiajmy zatem o odpadach. Ile plastikowych odpadów rocznie trafia do Bałtyku i co się z nimi zazwyczaj dzieje? Plastikowe odpady są znajdowane wszędzie, od Arktyki po Antarktydę, od powierzchni po samo dno. Niestety nie mamy na tę chwilę dokładnych danych, ile odpadów trafia do Bałtyku, ale w skali globalnej szacuje się, że każdego roku do mórz i oceanów trafia od 4,8 mln do 12,7 mln ton plastiku. Pomimo braku dokładnych danych wiemy i widzimy, że ten problem dotyka również Bałtyku. Szacuje się, że ponad 60 proc. odpadów morskich znajdujących się w Morzu Bałtyckim i jego plażach to różnego pochodzenia plastik. Plastik nie ulega rozkładowi, a jedynie rozdrobnieniu do coraz to mniejszych cząsteczek (tzw. mikroplastiku), które są mylone przez stworzenia morskie takie jak ryby ptaki czy ssaki z pokarmem. Następnie wracają także do nas w łańcuchu pokarmowym – i to nie tylko w rybach, ponieważ cząstki mikroplastiku w ostatnich latach zostały odnalezione także w miodach, soli czy wodzie pitnej. Nieznany jest jeszcze wpływ tych cząstek na nasze zdrowie, ale zapewne przekonamy się o nim na przestrzeni najbliższych kilku lub kilkudziesięciu lat. Sieci rybackie są jednym z największych zagrożeń dla fauny morskiej Foto: Aneta Sarna / Fundacja MARE Oprócz plastiku jednorazowego, czy też sprzętu połowowego, niezwykle ważnym, a często pomijanym problemem są niedopałki papierosów, potocznie nazywane petami, które stanowią ponad 50 proc. jednorazowych plastikowych śmieci znajdowanych na bałtyckich plażach. Palacze często nie zdają sobie sprawy, że filtry papierosów wykonane są z octanu celulozy, a więc plastiku, który może rozkładać się nawet 10 lat. Filtry papierosów nie ulegają biodegradacji, a jedynie fotodegradacji, co oznacza, że ulegają rozpadowi na małe kawałeczki w obecności promieniowania UV. Średnia roczna konsumpcja papierosów w Polsce to aż 45 miliardów! Szacuje się, że ok. 60 proc. z nich jest bezmyślnie wyrzucana na ziemię i docelowo spłukiwane przez deszcz wędrują do morza, stanowiąc gigantyczne zagrożenie dla ekosystemu morskiego i żyjących w nich stworzeń. W 2017 i w 2020 roku wraz z kilkoma organizacjami rybackimi zorganizowaliście akcję oczyszczania dna morskiego Bałtyku. Co tam znaleźliście? W 2017 roku akcje poszukiwawcze prowadzone były równocześnie przez jednostki zrzeszone z pięciu polskich organizacjach rybackich wzdłuż całego polskiego wybrzeża. W projekcie udział wzięło ponad 500 łodzi rybackich o długości do 12 metrów. W ramach działań oczyszczających wyłowiono łącznie blisko 147 ton odpadów z Bałtyku. Śmieci zebrane na plażach podczas akcji edukacyjnych fundacji MARE Foto: Fundacja MARE W latach 2020-2021 w kolejną edycję projektu zaangażowało się aż dziewięć polskich organizacji rybackich. Przez okres 16 miesięcy rybacy wyłowili łącznie ponad 160 ton odpadów. Przeważającą część stanowiły utracone narzędzia połowowe – liny i sieci rybackie, a także opony oraz różnego rodzaju plastik (butelki plastikowe, wiadra, małe połamane fragmenty plastiku nieznanego pochodzenia). Z ciekawszych znalezisk wyłowiony został także dron, rower i mała lodówka. Znaleziono także liczne fragmenty połamanych desek surfingowych. Co się potem stało z tymi rzeczami? Czy można je ponownie wykorzystać? Pracujemy nad tym aby znaleźć sposób na ponowne wykorzystanie tych materiałów – szczególnie sieci rybackich. Niestety na tę chwilę w Polsce nikt się tym tematem nie zajmuje. Pomimo tego, że prowadzone były od wielu lat liczne projekty wyławiania sieci, niestety na tym się kończyły – na wyłowieniu, a następnie składowaniu lub utylizacji. Dążymy jednak do tego aby sieci były poddawane recyklingowi zgodnie z zasadami gospodarki cyrkularnej. To znaczy także, aby nie były jedynie domieszką w produktach (tak jak wygląda to w przypadku większości produktów "z recyklingu”), tylko stanowiły 100 proc. produktu końcowego, który będzie produktem wytrzymałym i wieloletnim, ale także takim, który będzie mógł być poddany naprawie lub po raz kolejny recyklingowy, bez konieczności dodawania nowego surowca. Mamy nadzieję, że w tym roku uda się nam to osiągnąć. Podczas sprzątania Bałtyku nurkowie odkrywają zaskakujące rzeczy Foto: Michał Czermiński / Fundacja MARE Jakim największym wyzwaniom przyjdzie nam wszystkim, którym zależy na Bałtyku, stawić czoła? Symulacje naukowców wskazują, że do 2100 roku temperatura wody w Bałtyku ociepli się o 2–4°C, przy jednoczesnym zmniejszeniu pokrywy lodowej o 50–80 proc. Opady na północy mogą wzrosnąć o ~30 proc., tym samym powodując zwiększony dopływ zanieczyszczeń z lądu oraz zmniejszając poziom zasolenia. W 2018 roku, grono międzynarodowych naukowców opublikowało artykuł wskazujący Morze Bałtyckie jako swoisty wehikuł czasu, który może posłużyć do badania konsekwencji i łagodzenia przyszłych perturbacji przybrzeżnych na całym świecie, ze względu na wyjątkowe połączenie wczesnej historii silnej i międzysektorowej presji antropogenicznej, prowadzącej do degradacji ekosystemu oraz wczesnego wdrożenia transgranicznego zarządzania środowiskiem w celu rozwiązania tych problemów. Pod koniec 2020 r. miał miejsce wyciek ropy naftowej do Bałtyku Foto: Piotr Szafran / Fundacja MARE Tak więc konieczne jest przede wszystkich prowadzenie badań, monitoring oraz podejmowanie działań prewencyjnych, pod kątem wszystkich zagrożeń – plastiku, wraków, broni, spływu zanieczyszczeń, zmian klimatycznych i innych. Co każdy z nas może zrobić, by pomóc lub przynajmniej, nie szkodzić? Ważne jest, aby pamiętać, że każdy z nas w Polsce, bez względu na to, gdzie się znajduje ma wpływ na Bałtyk, ponieważ aż 99,7 proc. powierzchni naszego kraju leży w zlewni Bałtyku. Możemy nie być obojętnymi, możemy uczyć się, edukować innych, zwracać uwagę na destrukcyjne zachowania (takie jak wyrzucanie śmieci na ziemię, w tym niedopałków papierosów, spuszczanie w toalecie produktów higienicznych i farmokologicznych itp.). Ponadto na pewno niezwykle istotne jest ograniczenie zużycie plastiku do minimum, segregacja i używanie wtórne. Warto wybierać certyfikowaną żywność ekologiczną, do produkcji której używa się mniej nawozów, a także ekologiczne i naturalne środki czystości. Duży i istotny wpływ ma także ograniczenie konsumpcji mięsa. Zachęcam także do wspierania organizacji społecznych zajmujących się ochroną mórz i oceanów. Mam tu na myśli zarówno wsparcie finansowe (poprzez darowizny czy na przykład przekazanie 1 proc. podatku), jak i rozpowszechnianie treści edukacyjnych. Im więcej osób nas wspiera oraz mówi o zagrożeniach dla Bałtyku i tym co robimy, aby go chronić, tym więcej możemy zdziałać i tym większą ilość osób zarazić naszą miłością do morza. Zobacz również: Muzyczna Odcinka z Galaxy Buds Pro | Falcon1
jak wygląda bursztyn prosto z morza